Od ponad dwóch lat, po okresie w miarę błogiej beztroski nasze życie zmieniły znacząco najpierw ograniczenia i zmiany naszych przyzwyczajeń związane z COVID-19, a teraz rozpoczęta przez Rosję i wciąż kontynuowana, niczym nieuzasadniona agresja na Ukrainę. To wszystko zmusza nas wszystkich do przewartościowanie naszego życia i zastanowienie się nad nim oraz konsekwencjami naszych działań lub ich braku.
Pewne rzeczy pozostają jednak niezmienne, nasze życie musi toczyć się przecież dalej: dojrzewamy, wciąż uczymy się nowych rzeczy, poznajemy ciekawych ludzi i wchodzimy z nimi w różnego rodzaju relacje. Wszystkie te wydarzenia mogą być punktami zwrotnymi naszego życia, nieistotnymi z punktu widzenia aktualnej sytuacji. Ale patrząc z perspektywy czasu optyka może być już inna i te wydawałoby się mało dziś znaczące wydarzenia staną się kamieniami milowymi. Nasze życie przebiega przecież zawsze podobnie jak sinusoida, wzrastając do tych dobrych chwil i opadając do momentów, z których nie jesteśmy do końca zadowoleni, albo też, które są w kompletnej sprzeczności z naszymi wyobrażeniami i planami.
Dlatego warto być uważnym i dokumentować, a następnie utrwalać te, czasami z pozoru mało znaczące sytuacje. W dzisiejszych czasach staje się to szczególnie proste, gdyż prawie wszyscy mamy do dyspozycji narzędzia znacznie to ułatwiające – smartfony, komputery, aplikacje itp. Korzystajmy z nich zatem umiejętnie, aby nie obudzić się kiedyś z moralnym kacem, że czegoś nie dopilnowaliśmy, o czymś zapomnieliśmy, czy też coś przeoczyliśmy w natłoku codziennych wielu naszych obowiązków. Od jakiegoś już bowiem czasu żyjemy przecież w kulturze obrazka – mema.